Kiedy i jakie będzie centrum "Energia Inowrocławia"? Pytamy o szczegóły
Ino.online: W ubiegłym tygodniu na działkach przy ulicy Józefa Glempa w Inowrocławiu, gdzie ma powstać Centrum Kultury i Edukacji "Energia Inowrocławia", rozpoczęły się badania geologiczne. Czy to krok w kierunku powstania obiektu?
Wojciech Piniewski: Dokładnie tak. Badania geologiczne muszą być wykonane. Zaczynając od historii tej inwestycji, to przypomnę, że dla umożliwienia jej realizacji musieliśmy zmienić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Na działkach położonych w rejonie ulicy Prymasa Glempa, które obejmują łącznie ponad 1,6 hektara, były i nadal są dwa plany. Jeden przewidywał usługi (w tym edukacyjno-kulturalne), ale w drugi wpisana była zieleń parkowa. Aby dopuścić realizację inwestycji, należało zmienić plan właśnie w tym zakresie.
Plany te dopuszczają w tym miejscu nawet dwukondygnacyjną zabudowę. Jest jednak jeden warunek. Każda inwestycja musi być poprzedzona badaniami geologicznymi. Pierwsze badania, wstępne, odbyły się jeszcze w lipcu. W ubiegłym tygodniu wykonawca tego zadania wykonał m.in. sondowanie i odwierty, które wykażą, z jakim rodzajem skały mamy do czynienia na tym terenie, czy jest to podłoże sypkie, czy twarde i stabilne, na którym w przyszłości będzie można budować obiekt kubaturowy.
Wyniki poznamy na przełomie października i listopada. Wówczas będziemy wiedzieć, co i gdzie można budować. Być może cała działka nadaje się do inwestycji, ale możliwe, że któryś fragment trzeba będzie wyłączyć. To jednak nie stanowi problemu, bo działka ma 16 tys. mkw, a mówimy o inwestycji, której powierzchnia wyniesie ok. 2,5 tys. mkw. Mamy dużą rezerwę terenową na parking oraz zieleń, na którą zgodnie z miejscowym planem musimy przeznaczyć co najmniej 40 procent powierzchni działki.
Kiedy pojawił się pomysł powstania takiej inwestycji w Inowrocławiu?
To był pomysł marszałka województwa kujawsko-pomorskiego Piotra Całbeckiego i samorządowców, którzy wielokrotnie spotykali się, dyskutując o tym projekcie. Mam tu na myśli prezydentów Grudziądza, Torunia, Włocławka i Inowrocławia. Tak zrodziła się propozycja nowoczesnego, innowacyjnego centrum kulturalno-edukacyjnego. Docelowym klientem tych instytucji są dzieci i młodzież, ale również ludzie generalnie zainteresowani nauką, techniką, turyści i kuracjusze.
19 grudnia 2022 roku Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego przyjął uchwałę w sprawie utworzenia instytucji kultury pod nazwą Kujawsko-Pomorskie Centrum Edukacji w Toruniu oraz nadania jej statutu. W uchwale znalazł się zapis o tym, że w skład Centrum będą wchodziły cztery oddziały. Ten toruński, ale także "Młyn Energii" w Grudziądzu (inwestycja jest już realizowana) oraz obiekty we Włocławku i Inowrocławiu. W Grudziądzu Centrum zlokalizowane jest w starym i zabytkowym, ale mocno zniszczonym Młynie Górnym. W Inowrocławiu nie mamy takiego właśnie obiektu, zapadła więc decyzja, że taki obiekt musi być zbudowany od podstaw.
Cały czas mówimy zatem o pomyśle i planie na tę inwestycję. O projekcie nie ma jeszcze mowy?
Na tym etapie robienie projektu nie miałoby sensu. Mogłoby się bowiem okazać, że w danym miejscu mamy teren niestabilny geologicznie. Pamiętajmy, że w sąsiedztwie był wysad solny. Badania geologiczne są zatem konieczne. Projekt będzie kolejnym krokiem. Chcąc stworzyć coś wyjątkowego, wybraliśmy zupełnie inną, niestosowaną wcześniej w Inowrocławiu drogę. W przypadku tej inwestycji ogłoszony zostanie konkurs architektoniczny. Na tej zasadzie obecnie rozbudowywane jest CKK Jordanki w Toruniu czy nowy pawilon wystawienniczy muzeum w Biskupinie. Naszym zadaniem będzie precyzyjne opracowanie wszystkich funkcji i parametrów technicznych każdego pomieszczenia budynku, natomiast firma, która zajmie się przygotowaniem konkursu (może to być Stowarzyszenie Architektów RP lub inna wyspecjalizowana firma), na tej podstawie stworzy regulamin konkursu.
W konkursie, który został rozpisany w Biskupinie, wpłynęło ponad 100 ofert. Inwestor otrzymał genialny materiał, a sąd konkursowy wybrał projekt, który najlepiej wkomponował się w tamtą przestrzeń. W Inowrocławiu mamy inną sytuację, bo budujemy od nowa. Bryła musi być ciekawa, atrakcyjna i funkcjonalna, a o wyborze najlepszego projektu zdecyduje sąd konkursowy złożony w większości z architektów, w tym architektów zieleni. Zakładamy, że umowę z firmą, która przygotuje konkurs, podpiszemy do końca tego roku, natomiast pracownie architektoniczne będą potrzebowały kilku miesięcy na przygotowanie ofert i w drugiej połowie 2025 roku powinniśmy wyłonić zwycięzcę konkursu.
Jaka jest zatem wizja "Energii Inowrocławia"?
Podstawowe funkcje, które chcemy widzieć w obiekcie, to przestrzeń konferencyjno-kinowa, sale wystawiennicze dla potrzeb artystycznych i targowych, sale ekspozycji stałych i warsztatów oraz strefę gastronomiczną. Chciałbym, aby częścią centrum był także amfiteatr.
Idea jest taka, by oprzeć się o tożsamość miasta i środowiska. Dla nas to z jednej strony solnictwo, ale też bursztyn i askaukalis. Sale wystawiennicze są ważne, ale ważniejsze i ciekawsze są pokazy, warsztaty, miejsca, w których jesteśmy aktywni. Centrum ma być wizytówką miasta - jego tożsamości i przeszłości historycznej.
Dotychczasowa koncepcja może ulec pewnej modyfikacji, ponieważ regułą było uzgadnianie koncepcji centrum z władzami miasta, a w Inowrocławiu mamy nowego prezydenta. Dlatego w tej sprawie pod koniec lipca spotkaliśmy się z prezydentem Arkadiuszem Fajokiem. Chcielibyśmy wiedzieć, czy prezydent akceptuje wcześniejsze uzgodnienia, czy widzi w tym miejscu coś innego. W lutym, gdy pełniłem funkcję prezydenta Inowrocławia, zgłosiłem do rady programowej instytucji dwie osoby. Prezydent Fajok może wskazać innych kandydatów. Umówiliśmy się, że poinformuje nas o swoich decyzjach do 15 września.