Uchwała przeszła 14 głosami za, przy pięciu głosach wstrzymujących (Zbigniewa Zygory, Rafała Lewandowskiego, Anny Mikołajczyk-Cabańskiej, Janusza Radzikowskiego i Marii Stępniowskiej) i jednym przeciwnym - Ryszarda Rosińskiego. W sesji nie uczestniczyli radni Marcin Wroński i Andrzej Kieraj.

- Jestem przeciwny, aby ten pomnik usuwać, ale jeśli patrzę na koszty, jakie miasto musiałoby ponieść za rozebranie pomnika, bo takie jest dzisiaj prawo, to z całą stanowczością mówię, że będę musiał powiedzieć "tak". Normalni ludzie na ulicach mówią wprost "nie rozbierajcie tego pomnika, bo to grzech". Grzech dlatego, że to nie pomnik komunizmu ale ludzi, który walczyli o miasto - mówił radny Janusz Radzikowski.

Z kolei radny Ryszard Rosiński wyraził wątpliwość, by pomnik miał w ogóle gloryfikować komunizm. - Na jakiej podstawie IPN sformułował taką opinię. Zapytam wprost, kto tracąc swoje życie i zdrowie nasze miasto wyzwolił? Żołnierz polski i żołnierz radziecki. Trudno się zgodzić z takim dokumentem takiego IPN, który twierdzi, że ów pomnik musi zniknąć z przestrzeni publicznej Inowrocławia. To niewyobrażalna, bezzasadna głupota. Czy władze Inowrocławia podjęły próbę zapytania się mieszkańców Mam wrażenie, że żyję w państwie, które zostało dokładnie opisane w "Folwarku zwierzęcym" George'a Orwella - zapytał radny SLD.

- Inowrocław wyzwolili żołnierze radzieccy i chwała im za to. Debata na temat rozbiórki pomnika podzieliła społeczeństwo Inowrocławia - skomentował radny Grzegorz Kaczmarek.

- Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, temat pojawiał się kilka razy. Ani prezydent, ani rada nigdy nie podejmowała takiej inicjatywy o usunięciu pomnika z przestrzeni publicznej. Dzisiaj stajemy przed dylematem, bez względu na pogląd jaki kto ma, że jeśli dziś nie podejmiemy tej uchwały, to narazimy na szwank pieniądze naszych podatników - powiedział Tomasz Marcinkowski, przewodniczący Rady Miejskiej.

Wypowiedź radnego Rosińskiego o głupocie nie spodobała się rajcom PiS. - Można się nie zgadzać, ale nie można krytykować czyichś poglądów i uważać inwektyw - ocenił Maciej Basiński, radny Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem nie można mówić o braterstwie, ani o wyzwalaniu mając na uwadze napaść Sowietów 17 września 1939 roku, brak pomocy dla powstańców warszawskich, czy wprowadzenie systemu totalitarnego.

Przypomnijmy, miasto musi do marca usunąć pomnik z przestrzeni publicznej, aby otrzymać zwrot poniesionych kosztów z budżetu państwa. Szacowany koszt prac wynosi nieco ponad 100 tysięcy złotych. W jego miejsce ma zostać przeniesiony Pomnik Obrońców Inowrocławia, zlokalizowany obecnie kilkadziesiąt metrów dalej. [MP]