Na problem zwrócił uwagę nam radny Jarosław Mrówczyński. - Salony prasowe już się wyprowadziły, a przybywający do Inowrocławia goście muszą kupować bilety u kierowcy, droższe o 80 groszy niż w kiosku - mówi.

Zapytaliśmy Urząd Miasta, czy podjęte zostaną działania, które na czas remontu dworca ułatwiłyby dostępność biletów autobusowych w normalnych cenach. Rzecznik ratusza przekazała pytanie do miejskiego przewoźnika.

- W chwili obecnej nie przewidujemy uruchomienia dodatkowego punktu sprzedaży biletów w rejonie dworca PKP. Mieszkańcy Inowrocławia, którzy dojeżdżają pociągami do szkół lub pracy mogą korzystać z biletów elektronicznych. Natomiast przyjezdni mają możliwość zakupu biletu 60-minutowego u kierowcy w cenie 3,40 zł - odpowiada Wiesław Radzimski z MPK.

Władze Inowrocławia bezskutecznie interweniowały ostatnio w PKP Intercity w sprawie przywrócenia kasy, w której można byłoby kupować bilety na trasy międzynarodowe np. do Berlina. Pasażerom tych pociągów pozostaje zakup przez Internet. A korzystającym z miejskich autobusów - zaopatrzenie się w bilet elektroniczny albo zakup droższego biletu. Inwestor szacuje, że remont dworca potrwa 1,5 roku. [MP]