Wyzwanie Gogginsa za nimi. "Pokazuję synowi, jak pokonywać własne słabości"
| fot. archiwum Marcina Rucińskiego
Udowodnili, że razem są w stanie pokonać wszystkie słabości. Podjęli się wyzwania Gogginsa, lecz w trudniejszej wersji, bo przebiegli 120 kilometrów w 48 godzin, aby później przejść pod górę 25 kilometrów i wreszcie wspiąć się na szczyt Mulhacèn (3478 m n.p.m).
Pozostało jeszcze 94% tekstu…
Ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz!
Tylko 9,99 zł miesięcznie.
Wykup dostęp. Sprawdź, co zyskasz.
Zaloguj się jeżeli posiadasz już subskrypcję lub załóż nowe konto. To zajmie chwilę.
okazji zachęcali wsparcia zbiórki Wiktorii, mieszkanki Barcina, która walczy nowotworem. Śmiałkowie, których , Marcin Ruciński Beniamin Ruciński Fundacji . podjęli się wyzwania wspólnie Dariuszem Olewińskim. Marcin, rozmowie , opowiada , spotkało trasie.
Wyzwanie Gogginsa realizowaliście Hiszpanii, dokładnie miejscowości Salobreña, gdzie zlokalizowana była wypadowa. Kiedy wystartowaliście?
Ruszyliśmy kwietnia godzinie .. wyzwaniu Gogginsa brał też udział mój kolega Dariusz Olewiński, który czołowym trenerem zawodnikiem triathlonu Torunia. sobie trochę utrudniliśmy zadanie, według Gogginsa wyzwanie . natomiast dodaliśmy parę kilometrów więcej realizowaliśmy wydaniu . Dodatkowo Goggins założeniu , że wykonaniu przerwę można zrobić . tą przerwę mieliśmy terenie. , gdzie się zatrzymaliśmy , spaliśmy. Podrasowaliśmy jeszcze wyzwanie, przez ograniczone zapasy żywności.
było najtr