Wysoka temperatura i brak wyobraźni może być przyczyną tragedii. Szczególnie wtedy, gdy w tej aurze pogodowej, pozostawia ktoś w zamkniętym samochodzie na przykład dzieci oraz zwierzęta. Grozi im nawet śmierć z powodu przegrzania.

Przykładem niebezpiecznej sytuacji może być wczorajsza policyjna interwencja przy ul. Mickiewicza w Inowrocławiu. Sytuację zgłosili mieszkańcy, że w zamkniętym cinguecento, znajduje się w klatce gołąb.

- Działania na miejscu, zarówno mieszkańców jak i patrolu, nie doprowadziły do ustalenia kto przyjechał samochodem. Policjanci podjęli szybką decyzję o wybiciu w pojeździe szyby. Świadkowie zdarzenia napoili gołębia, a za sprawą funkcjonariuszy ptak niezwłocznie trafił do weterynarza. Podczas mierzenia mu temperatury zabrakło skali na termometrze. Wstępna opinia weterynarza, to przegrzanie, dlatego gołąb pozostał pod opieką ambulatoryjną - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP w Inowrocławiu.

Gromadząc materiały w tej sprawie policjanci ustalili, że właściciele pojazdu przyjechali do lekarza, a wizyta nieco się przeciągnęła. Teraz inowrocławska policja sprawdza, czy zebrane dowody wskazują na naruszenie przepisów z ustawy o ochronie zwierząt.



Policja apeluje, aby kategorycznie nie zostawiać w szczelnie zamkniętym samochodzie, jeszcze wystawionym na słońcu, nawet na chwilę, ludzi i zwierząt. Podczas przegrzania może dojść do nieodwracalnych zmian w organizmie, a nawet śmierci. [IO]