Do mieszkańca Inowrocławia zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika "Centralnego Banku Polskiego". Powiedział on, że z konta bankowego 85-latka ktoś próbuje wyprowadzić pieniądze. Sprawą tą miało już zajmować się "Centralne Biuro Śledcze".

- Mężczyzna z rzekomego "Centralnego Banku Polskiego" kazał seniorowi zadzwonić na policję, na numer alarmowy 997. Oszust zastrzegł, żeby 85-latek podczas wybierania numeru 997 nie przerywał obecnego połączenia. Wtedy inni mężczyźni, współpracujący z oszustem, przedstawili się jako funkcjonariusze CBŚ. Jeden z nich nakazał mężczyźnie dokonać przelewu na podany przez niego numer konta. Według oszusta przelew ten miał być "przelewem fikcyjnym", który ma posłużyć do namierzenia złodzieja. Osoba podająca się za policjanta “Centralnego Biura Śledczego” zapewniła mężczyznę, że jego pieniądze będą bezpieczne, a przelew jest tylko pozorowany. 85-latek początkowo uwierzył oszustom i przelał na wskazane konto blisko 30 tysięcy złotych. Na szczęście senior zwątpił w historyjkę, którą usłyszał przez telefon i we współpracy z własnym bankiem udało mu się zablokować wyjście tego przelewu. Dzięki własnemu rozsądkowi nie stracił żadnych pieniędzy. Teraz prawdziwi funkcjonariusze Policji zajmują się namierzeniem oszustów i pociągnięciem ich do odpowiedzialności - informuje st. sierż. Michał Parzyszek w zastępstwie oficera prasowego KPP w Inowrocławiu.

Policjanci apelują o rozsądek w podejmowaniu decyzji co do własnych pieniędzy. Nie dajmy się oszukać "na wnuczka", "pracownika gazowni", czy "funkcjonariusza CBŚ". Pamiętajmy, że policja nigdy nie prosi o dokonanie przelewu i nie pobiera pieniędzy jako elementu akcji policyjnej lub kaucję. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, skontaktujmy się ze służbami osobiście lub pod numerami alarmowymi, ale najpierw się rozłączmy z aktualnie dzwoniącym. [IO]