- Budżet zapewnia harmonijny rozwój gospodarczy naszego miasta, zapewnione są środki na kontynuację wymiany taboru, budowę ścieżek rowerowych, strategiczną inwestycją dla naszego miasta będzie budowa ulicy łączącej ul. Marulewską z ul. Długą, a także przebudowa ul. Magazynowej. Łącznie w projekcie na inwestycje zapisano ponad 58 mln zł, w tym 29 mln zł pochodzić będzie z zewnątrz. Oprócz ambitnych planów inwestycyjnych zapewniono środki na bieżące funkcjonowanie miasta - mówiła Grażyna Filipiak, skarbnik miasta.

W budżecie zaplanowano też przedłużenie ul. Prymasa Glempa, czemu towarzyszyć ma rozbudowa skrzyżowania ul. Górniczej, Staszica i Poznańskiej. Pozyskanie środków na ten cel jest jednak cały czas niepewne. Miasto nie uzyskało dofinansowania na ten cel z budżetu państwa, ale będzie ponawiało wniosek do wojewody w ramach nowego programu. - Najbardziej realne dla mnie jest dofinansowanie tej inwestycji z budżetu województwa lub budżetu państwa - powiedział Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia.

W przyszłym roku planowana jest również przebudowa dróg osiedlowych: ul. Konwaliowej, Tulipanowej, dokończenie ul. Trzcińskiego, przebudowa ul. Transportowca, Słonecznej i Bocznej. W przyszłorocznym budżecie zapisano także remont ul. Poznańskiej (na odcinku od ul. Kasztelańskiej do ul. Świętokrzyskiej) oraz drogowe inwestycje na ul. Błażka czy Łubinowej. Miasto ma też w planach modernizację 14 budynków komunalnych, montaż nowych kamer, które będą włączone do miejskiego systemu monitoringu, 229,5 tys. zł Inowrocław przeznaczy także na dodatkowe patrole policji.

W projekcie budżetu na 2019 rok zapisano dochody w kwocie 354,5 mln zł, a wydatki 357,1 mln zł

Przeciwko budżetowi zagłosował klub Prawa i Sprawiedliwości. - Mógłbym godzinami mówić o tym, co nam się nie podoba w tym budżecie, nie podoba nam się styl prowadzenia finansów miasta. W obecnym budżecie jest 24,5 mln zł na kredyt, który sfinansuje kredyt. To są działania, które prowadzą donikąd, to rolowanie długu. Mamy też do czynienia z dużą skalą z ukrytego zadłużenia miasta, bo emitujemy obligacje - mówił radny Marcin Wroński. Wyraził też żal, że żaden z radnych opozycji nie zasiada w komisji ds. budżetu i finansów i nie ma przez to wpływu na jej prace.

Z Marcinem Wrońskim nie zgodziła się skarbnik miasta. Grażyna Filipiak wyjaśniła, że kredyty były i są konieczne na realizację inwestycji unijnych. Maciej Szota pochwalił natomiast, że w projekcie budżetu zapisano rozbudowę skate parku i innych obiektów sportowych. Zaproponował też, aby w kolejnych latach zwiększyć środki na rzecz organizacji pozarządowych.

Prezydent Inowrocławia podsumowując projekt budżetu podkreślił, że jest to prawdopodobnie ostatni rok bez podwyżek podatków lokalnych. - Ze zrozumiałych względów dłużej nie będziemy mogli tego utrzymać. W kolejnym roku będę prosił o to, aby zagwarantować wyższe wpływy do naszego budżetu - dodał.

Marcin Wroński zarzucił włodarzowi, że ten przesunął wprowadzenie podwyżek w czasie o rok, aby nie było to argumentem na niekorzyść przed wyborami. - Zgłaszałem w kampanii wyborczej, że nie będzie podwyżek i to będzie już czwarty lub piąty rok z rzędu, ale nie mówiłem, że przez pięć lat nie będzie podwyżek - odpowiedział Ryszard Brejza.

Za budżetem na przyszły rok zagłosowało 14 radnych, 5 było przeciw.