Straż Miejska od rozpoczęcia pracy na zmodernizowanym systemie podjęła ponad 400 interwencji. Jedna z nich miała miejsce 24 lipca - strażnik obsługujący system zauważył, że mężczyzna zasłabł na przystanku przy ul. Krzywoustego i wezwał karetkę pogotowia. Jak informuje ratusz, często interwencje mają miejsce w związku z agresywnymi osobami, być może pod wpływem dopalaczy. Kilka dni temu interweniowano wobec nastolatka, który pobudzony, rzucał się do fontanny na Rynku. Z kolei na boisku Szkoły Podstawowej nr 8 nastoletnia dziewczyna biegała z nożem i odrapywała słupki.

- Mieszkańcy skarżyli się na jakość poprzedniego monitoringu i często mieli rację. Obecny, unowocześniony system kamer jest po to, żeby dbać skuteczniej o bezpieczeństwo inowrocławian i już wielu mieszkańców przekonało się, że spełnia swoje zadanie. Nie ma tylu służb mundurowych, aby zabezpieczyć każdą ulicę. Dlatego będziemy zwiększać liczbę kamer, aby mieszkańcy czuli się jeszcze bezpieczniej - mówi prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza.

Monitoring wizyjny działa w Inowrocławiu od 2003 roku. Przez wiele lat centrala znajdowała się w siedzibie miejscowej policji. Teraz jest w siedzibie municypalnych przy ul. Narutowicza. W tej chwili system obejmuje 27 cyfrowych kamer. Część z nich posiada technologię zapisu HD. Sygnał zbierany drogą radiową z poszczególnych kamer do jednego punktu, jest przekazywany do centrum przy wykorzystaniu przewodów światłowodowych. [IO]