Nie ma się co oszukiwać, długi same nie znikną. Albo zaczniemy działać w kierunku ich zmniejszania albo nie zrobimy nic i będą sukcesywnie rosły. Wybór wydaje się dość prosty. Im wcześniej zaczniemy spłacać zaległości, tym lepiej i… taniej. Niestety, w części przypadków poczucie bezradności działa na dłużnika wręcz paraliżująco. Pomimo to, trzeba szukać w sobie tej siły i odwagi, by zdobyć się na ten pierwszy ważny krok – podjąć decyzję o tym, że wyjdziemy z długów!

Zaczynamy spłacać zaległości

Wiele osób mając długi, z którymi sobie nie radzi, dalej się zadłuża. Jest to przyczyną większych problemów, więc te rozwiązanie powinno być na wstępie odrzucone. Dalej, trzeba siąść i prześledzić jak duże są zaległości i komu trzeba je zwrócić. Warto przy tej okazji poukładać je priorytetami i nastawić się, że najpierw uregulowane będą te najpilniejsze. Jeżeli wśród długów są też takie, które się bardzo przeterminowały, warto zweryfikować w BIK, czy nie zmienił się właściciel wierzytelności.

Wszystko jest czarno na białym, więc pora na kontakt z wierzycielami. Jeżeli dłużnik sam wykaże chęć spłaty, łatwiej będzie wynegocjować dogodne warunki i uniknąć poważniejszych konsekwencji jak egzekucja komornicza. Rozłożenie na małe raty wiąże się z dodatkowymi odsetkami, ale każdy, kto szuka odpowiedzi na to jak żyć z długami, może w ten sposób odzyskać nieco spokoju. W części przypadków dostępna jest opcja konsolidacji długów. Dzięki temu zamiast spłacać wiele rat w miesiącu, co nie raz może wiązać się z kwotą przekraczającą miesięczne przychody, płaci się jedną niższą. Osoby, które wpadły w długi przez swoją lekkomyślność muszą pamiętać, że konsolidacja nie będzie oznaczała, że można brać kolejne zakupy na raty, czy pożyczki, bo w ten sposób z długów nie wyjdzie się w ogóle.

Szukanie oszczędności

Ponieważ problemy z długami wzięły się przede wszystkim ze złego zarządzania domowymi finansami, należy zweryfikować swój budżet i szukać źródeł oszczędności, by mimo wszystko znaleźć pieniądze na uregulowanie zobowiązań. Nie jest to łatwe i może być odczuwalne w wygodzie. Myśląc o tym, jak żyć z długami i poprawić swoją kondycję finansową, dłużnik musi liczyć się z tym, że do czasu spłaty zaległości, komfort życia się obniży. Jednak to, o ile, jest uzależnione od tego, jakie są jego wymagania i potrzeby, ile pieniędzy miesięcznie musi przeznaczyć na długi i jak bardzo potrafi oszczędzać. Nawet jeżeli już wszystko zostanie spłacone, warto wciąż odkładać część środków na bok, aby więcej nie powtórzyła się taka sytuacja.

Źródło - https://pozyczkolog.pl/pl/jak-zyc-z-dlugami

artykuł sponsorowany