O tym, jak wyglądała ich droga do awansu, o planach i zbliżającym się wakacyjnym turnieju rozmawialiśmy z kapitanem drużyny, Łukaszem Kowalczykiem.



Jak długo gracie w darta?

Łukasz Kowalczyk: Ja osobiście w darta gram najkrócej z całej drużyny. Na poważnie zacząłem niecałe 2 lata temu. Reszta drużyny gra troszkę dłużej.

A skąd zainteresowanie akurat tym sportem. Jak to się zaczęło?

Łukasz: Kiedyś, gdy byłem jeszcze kawalerem istniał pub "Maxim", w którym spędzałem ze znajomymi sporo wolnego czasu. Funkcjonowała wtedy w Inowrocławiu liga darta i organizowano turnieje. Ze znajomymi patrzyliśmy na tych zawodników i pomyśleliśmy, że to fajna sprawa. Trochę rywalizacji, trochę zabawy i jakoś poszło. Potem pozakładaliśmy rodziny i jakoś tak nie było na to czasu. Dwa lata temu wróciłem do grania - zacząłem trenować, chodzić na turnieje w Inowrocławiu, jeździć do Bydgoszczy. Po niecałym roku wpadłem na pomysł założenia drużyny składającej się z zawodników grających w naszym mieście. Pozbieraliśmy drużynę i uzupełniliśmy zawodnikiem z Włocławka - Kamilem Wilmańskim (na zdj. poniżej) - co było strzałem w dziesiątkę - został on bowiem najlepszym zawodnikiem II ligi. W drużynie grają też: Paweł Olejnik. który jest moim zastępcą, Marek Pietrzak, Marek Lewandowski, Daniel Janiak i Piotr Cegielski. Sport ten jest fajny, bo nie ogranicza wiekowo, różnica wieku w naszej drużynie to 30 lat.



Często trenujecie?

Łukasz: Trenujemy raczej indywidualnie, każdy według własnych potrzeb i możliwości. Spotykamy się poza tym na turniejach - m.in. w Inowrocławiu, Włocławku, Bydgoszczy czy Toruniu. Treningi same w sobie są żmudne. Trzeba po prostu grać grać i jeszcze raz grać. Turnieje czasem potrafią trwać bardzo długo, ale kondycja fizyczna nie jest tu potrzebna - bardziej cierpliwość, bo czasem od meczu do meczu trzeba czekać nawet godzinę.

Czy z góry zakładaliście, że chcecie osiągać sukcesy w grze w darta?

Łukasz: Zakładając drużynę - oczywiście, że liczyliśmy na awans. Chcieliśmy by Inowrocław stał się rozpoznawalny na darterskiej mapie Polski. Warto grać, bo to bardzo wciąga. Wygrywanie sprawia radość.

Jakie macie sukcesy na swoim koncie? Jak wyglądała Wasza droga do awansu?

Łukasz: Tak naprawdę 3 miejsce w II Kujawsko-Pomorskiej Lidze Darta jest naszym pierwszym drużynowym sukcesem. W końcu gramy razem pierwszy sezon. Natomiast, aby bezpośrednio awansować do I ligi, musieliśmy zająć 1 lub 2 miejsce w II lidze. Nie udało nam się to i musieliśmy grać dwumecz barażowy z drużyną I-ligową Omega Assassins. W pierwszym meczu w Inowrocławiu padł remis 15:15, a w rewanżu w Bydgoszczy wygraliśmy 21:12. W drugiej lidze zagraliśmy 26 spotkań z czego 21 wygraliśmy i ponieśliśmy 5 porażek. Liga obejmuje województwo Kujawsko-Pomorskie - głównie Bydgoszcz, Toruń, Inowrocław i Nową Wieś Wielką.

Jakie umiejętności przydają się w tym sporcie?

Łukasz: W darcie potrzebna jest tzw. "chłodna głowa", nie należy się za bardzo podpalać, a grać swoje. To sport precyzyjny - trzeba trafiać w konkretne pola na tarczy. Na turniejach często emocje biorą górę i zdarza się, że trzeba się skupiać w hałasie - co nie jest proste, ale na ogół jest dość spokojnie i raczej nikt nie przeszkadza w rzucaniu przeciwnikowi.



A matematyka przydaje się?

Łukasz: W elektronicznej odmianie darta matematyka nie jest tak mocno potrzebna, gorzej w odmianie steelowej - tam trzeba liczyć od początku do końca.

Macie swoich idoli?

Łukasz: Każdy ma jakiegoś swojego idola - moim jest Michael van Gerwen, który w 2017 roku zdominował wszystkie ważniejsze zawody na świecie. Można powiedzieć, że gdzie grał, tam wygrywał. Rzucił też dwa razy 9. lotkę w jednym meczu, gdzie 9. lotka to najszybsze możliwe skończenie gry 501 Double Out. Aktualnym mistrzem świata jest natomiast Rob Cross.

Jakie macie plany?

Łukasz: Plan na przyszły sezon jest taki, aby nie spaść z I ligi. Może uda się powalczyć o jakieś dobre miejsce. W zeszłym roku II liga była bardzo silna, bo w końcu obie drugoligowe drużyny grające baraż pokonały drużyny z I ligi. Poza tym organizujemy II Letnie Grand Prix Kropa Pub i podczas wakacji będzie można przyjść do pubu i pograć w lotki. GP składać się będzie z trzech turniejów - 14.07, 28.07 i 11.08, które odbywać się będą o godz. 15.30. Gramy w najpopularniejsza odmianę, czyli 501 Double Out. Wpisowe wynosi 15 zł + wrzuty do maszyny. Przewidujemy nagrody, ale tu wszystko zależy od tego czy i jakich sponsorów pozyskamy. Turnieje będą rozgrywane na czterech maszynach, więc będzie szło sprawnie. Zapraszamy. [AJ]