Dzisiejsza dyskusja i głosowanie w tej sprawie na sesji poprzedzone były posiedzeniami odpowiednich komisji Rady Miejskiej. Komisja budżetu i finansów była "za", natomiast komisja statutowa i nazewnictwa - przeciw. Krytyczne opinie w tej sprawie wydało też wiele osób związanych z lokalnymi stowarzyszeniami, PTH, czy muzeum. W ocenie radnych opozycji to przede wszystkim niepotrzebny wydatek.



- Szacowany koszt to 70 tysięcy złotych, ale gdy pomnik się np. pokruszy, to koszta wzrosną. Będzie trzeba coś zrobić z siecią gazowniczą, bo przed pomnikiem stoi znicz, który jest zapalany na czas uroczystości. Pomnik był projektowany pod to miejsce, gdy będzie w nowym miejscu, stanie się niewidoczny - ocenił radny Maciej Basiński. Z kolei Ryszard Rosiński zaproponował, aby w tym miejscu w przyszłości pojawiła się kolumna, bądź inna instalacja poświęcona wyzwolicielom miasta, bez uszczegółowiania. - Mamy tyle potrzeb w naszym mieście, wydawanie takich środków to jest absurd. Obok mamy skwer Jana Pawła II, czy zatem pomnik Jana Pawła II też będziemy przenosić, bo jest zbyt blisko ulicy? - zapytał Janusz Radzikowski.

Koalicja bez większości

Rozpatrywanie punktu poprzedziła przerwa i zebranie radnych koalicji. Przewodniczący rady Tomasz Marcinkowski poddał pod głosowanie wniosek o... odroczeniu obrad. Ten jednak nie przeszedł, bo opozycja dysponowała w tym momencie taką samą liczbą głosów, co koalicja. Również sam prezydent wyraził zgodę na zdjęcie punktu z porządku obrad, ale rada się temu sprzeciwiła. Dopiero obecność radnej Grażyny Dziubich, która przybyła na około kwadrans przed zakończeniem sesji pozwoliła koalicji przegłosować projekt uchwały.



Za projektem uchwały zagłosowali: Tomasz Marcinkowski, Grzegorz Kaczmarek, Magdalena Łośko, Zbigniew Zygora, Grażyna Dziubich, Elżbieta Jardanowska, Patryk Kaźmierczak, Jarosław Kopeć, Jarosław Mrówczyński, Grzegorz Piński, Maria Stępniowska i Lidia Stolarska. Przeciw byli: Maciej Basiński, Andrzej Kieraj, Jan Koziorowski, Rafał Lewandowski, Anna Mikołajczyk-Cabańska, Janusz Radzikowski, Ryszard Rosiński, Stanisław Skoczylas, Marek Słabiński, Anna Trojanowska i Marcin Wroński.

- Każdy pomnik wzbudza różne namiętności w zależności od punktu widzenia, siedzenia, własnych przekonań. Z całym szacunkiem podchodzę do różnych propozycji, jakie pojawiały się w przeszłości, dotyczących zagospodarowania tego miejsca. Każdy ma prawo do zaprezentowania swojej wizji i nie powinien być dyskryminowany czy ośmieszany z tego powodu - stwierdził prezydent Ryszard Brejza.

Dyskusja stomatologiczna

W debacie nie zabrakło wątków historycznych, ale pojawiły się też porównania... medyczne. - Mamy teraz miejsce, które przypomina coś po wyrwaniu zęba - ocenił prezydent miasta. Przeciwny przenosinom pomnika Marcin Wroński stwierdził, że w dotychczasowym miejscu u zbiegu ul. Narutowicza i al. Sienkiewicza również powstanie dziura i także użył stomatologicznego porównania. - Proponuję panu prezydentowi żeby wyrwał sobie szóstkę, schował ją do kieszeni, a a następnie w miejsce tej szóstki wstawił jedynkę, spojrzał w lustro i zobaczył jak wtedy wygląda. To będzie taki sam efekt - powiedział radny.

Zlokalizowany u zbiegu ul. Narutowicza i al. Sienkiewicza pomnik Obrońców Inowrocławia został uroczyście odsłonięty 1 września 1984 roku. Jak czytamy w uzasadnieniu uchwały, początkowo zamierzano go postawić w miejscu tragicznych wydarzeń z 1939 roku, ale z uwagi na fakt, że dominantą na skwerze był pomnik wdzięczności, na miejsce dla nowego monumentu wybrano krańcowy fragment placu. Inicjatywę przeniesienia pomnika pozytywnie zaopiniował Instytut Pamięci Narodowej, sam obiekt nie jest wpisany do rejestru zabytków, a zgodę na zmianę lokalizacji wyraził już autor pomnika. [MP]