Od września ubiegłego roku, do dyżurnego Straży Miejskiej wpłynęło ponad sto zgłoszeń w sprawie podejrzeń wypalania odpadów w piecach. Interwencje po otrzymanych sygnałach to tylko część działań strażników miejskich.

- Próbki popiołu pobierane przez funkcjonariuszy wysyłane są do badań w laboratorium. Niepokojące były wyniki ekspertyzy laboratoryjnej próbki popiołu pobranej na ul. Chociszewskiego. Wykazano, że w popiele znajdowały się nadpalone płyty meblowe, zawiasy i łączniki od mebli, druty od biustonoszy, przetopione guziki, miedziane kable oraz elementy gniazd wtykowych, spalone żarówki choinkowe, a nawet kości zwierzęce. Analiza wykazała także przekroczenie zawartości pierwiastków takich jak cynk, ołów, kadm, miedź, tytan i chlor - informuje Urząd Miasta.

Strażnicy przypominają, że w piecach nie wolno spalać odpadów komunalnych między innymi - plastikowych pojemników i butelek po napojach, zużytych opon, odpadów z gumy, przedmiotów z tworzyw sztucznych, elementów drewnianych pokrytych lakierem, odzieży czy kolorowych gazet. Spalanie tego typu odpadów w piecu domowym stanowi wykroczenie, za które grozi kara aresztu lub kara grzywny (nawet do 5 tys. zł). Apelują, aby w przypadku podejrzeń spalania w sąsiedztwie niedozwolonych materiałów, niezwłocznie poinformować Straż Miejską pod numerem telefonu 986. [IO]