Zmiana nazwy ulicy najczęściej ma swoich zwolenników, ale również przeciwników. Wśród argumentów tych pierwszych są zazwyczaj względy historyczne. Drudzy z kolei tłumaczą, że taka operacja to niepotrzebne koszty związane z wymianą dokumentów. Nie inaczej było 10 lat temu, gdy pojawiła się propozycja zmiany nazwy Placu 3 Maja.

Z pomysłem wystąpili dyrekcja i uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego, które mieściło się właśnie przy Placu 3 Maja.

- Wielu spośród naszych wychowanków wyraża zdziwienie z faktu, że w dobie III Rzeczypospolitej nie ma w Inowrocławiu miejsca dla ulicy upamiętniającej w nazwie wielkie święto Polaków, o które uczniowie "Kasprowicza" z taką determinacją upominali się jeszcze w 1946 roku - argumentowali wnioskodawcy.

Wniosek został pozytywnie rozpatrzony przez Radę Miejską. Nie minął miesiąc, a 48 mieszkańców trzeciomajowego placu wyraziło swój sprzeciw wobec zmiany. Zainteresowani byli oburzeni tym, jak ich potraktowano. Tłumaczyli, że nikt nie spytał ich o zdanie, ani nawet nie powiadomił o sprawie.

- Dla społeczności "Kasprowicza" zmiana nazwy ulicy to nic wielkiego. Dla mieszkańców wiąże się to z wielkim zamieszaniem. Będziemy musieli zmieniać dowody osobiste, prawa jazdy, dowody rejestracyjne samochodów, legitymacje szkolne dzieci, pieczątki, powiadamiać firmy ubezpieczeniowe, księgi wieczyste, ZUS, banki, energetykę, gazownię, robić zdjęcia do tych dokumentów za własne pieniądze i marnować swój czas na załatwianie tychże spraw. My też żyjemy w niepodległej Polsce, w której dzień 1 Maja jest świętem państwowym, świętem ludzi pracy - mówił wówczas inicjator protestu, Michał Wąsowski.

Rada Miejska protest odrzuciła dając tym samym zielone światło do wprowadzenia zmian. Część kosztów związanych ze zmianą dokumentów pokryto z budżetu miasta.



Temat zmian nazw ulic wciąż jest na czasie, również w Inowrocławiu. W ubiegłym roku dyskutowano nad zmianą ul. Roosevelta na ul. Żołnierzy Wyklętych. W tym roku wojewoda kujawsko-pomorski powołując się na ustawę o zakazie propagowania komunizmu rozpoczął dyskusję o zmianie nazwy ul. Alejnika, czemu sprzeciwiło się już prawie pół tysiąca mieszkańców. Również w tym roku Rada Miejska, z uwagi na nową ustawę, zmieniła patrona ul. Kruczkowskiego na Czesława Miłosza. [MJ]