Wewnętrzną kontrolę prezydent miasta zwołał 18 października w wydziale kultury, promocji i komunikacji społecznej "po informacjach pozyskanych od jednego z pracowników". Tym samym wydziale, w którym od tygodnia swoje działania prowadziło już Centralne Biuro Antykorupcyjne.

W Biuletynie Informacji Publicznej pojawiły się już protokoły z obu kontroli wewnętrznych - w wydziale kultury, jak i w KCK. Potwierdzają one wcześniejsze informacje, z jakimi prezydent miasta podzielił się już z dziennikarzami podczas konferencji prasowej. Pod wątpliwość poddano szereg losowo wybranych faktur gotówkowych z lat 2015-2016. Były one wystawiane na fikcyjne usługi, które w rzeczywistości organizowało Kujawskie Centrum Kultury lub inne podmioty (link do protokołu).

Kontrola nie wykazała do kogo konkretnie trafiały pieniądze, ale na podstawie dokumentów księgowych stwierdzono, kto pobierał zaliczki na zapłatę faktur (nazwisko zostało utajnione) oraz kto jeszcze dokonywał rozliczeń. Wspomniana osoba złożyła ustne oświadczenie, że pobierała gotówkę z kasy i przekazywała te środki naczelnik. Była naczelnik tłumaczyła się natomiast niepamięcią, licznymi obowiązkami i zaufaniem w stosunku do podwładnych (poniżej jej treść oświadczenia). [IO]