Na jednym fragmencie tej ulicy parkować można, na innym - już nie. Nasz internauta zapłacił mandat i przyznał, że nie zauważył pionowego zakazu zatrzymywania się. Zmyliły go jednak, jak również innych użytkowników dróg, namalowane na jezdni poziomie linie wyznaczające miejsce do parkowania.

- Straż miejska powinna takie rzeczy monitować u zarządcy dróg, a nie ścigać kierowców i podnosić sobie statystyki o wystawionych mandatach i pouczeniach - pisze pan Grzegorz.

Odpowiedź z ratusza zwiastuje, że sytuacja ulegnie wkrótce zmianie. - Rzeczywiście na nawierzchni jezdni występują miejscami fragmenty znaków poziomych po poprzedniej organizacji ruchu. W celu uniknięcia przyszłych nieporozumień pozostałości po oznakowaniu poziomym zostaną usunięte. Takie prace już zostały zlecone - poinformowała nas Bogusława Mikołajczak, naczelnik Wydziału Dróg i Transportu Urzędu Miasta Inowrocławia. [MP]