- Rząd musi liczyć się ze zdaniem zwykłego obywatela, jeśli nie będzie chciał nas usłyszeć, to spotkamy się za tydzień, za dwa tygodnie i będzie nas coraz więcej i będziemy robić hałas aż nas usłyszy. Jestem tutaj, ponieważ nie chcę zgodzić się na państwo dyktatury, a uważam, że obecna sytuacja zmierza w tym kierunku - mówiła Maja Szklarska.



Radny PO Patryk Kaźmierczak także wyraził niezadowolenie ze zmian w sądownictwie. - Uważam, że nie będzie to miało dobrego wpływu na niezależność sądu i niezawisłość sędziowską - dodał. Manifestację komentowali nieliczni przechodnie. Niektórzy przekazywali wyrazy poparcia, inni wdawali się w dłuższą polemikę. [MP]