Parlamentarzysta poinformował, że wystąpi on dzisiaj z interwencją poselską do wojewody o osobisty nadzór nad inwestycją i Ministra Infrastruktury z pytaniem o koszty z tytułu prac przygotowawczych, jakie poniesie Skarb Państwa w przypadku nie realizacji inwestycji. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej publicznie zwrócił się też do lokalnych działaczy PiS i sympatyzujących z nim ugrupowań o pomoc w sprawie dokończenia budowy obwodnicy, a mianowicie wojewody Mikołaja Bogdanowicza, radnych Jacka Tarczewskiego, Gustawa Nowickiego i Marcina Wrońskiego.

- My nie chcemy obserwować aktywności pana wojewody polegającej na obściskiwaniu się z Antonim Macierewiczem i ministrem Szyszko na urodzinach Radia Maryja. Nie tego oczekujemy od lidera PiS-u w Inowrocławiu. Ten czas lepiej poświęcić na wizytę w ministerstwie infrastruktury i wywalczenie jednego procenta - kilku milionów złotych brakujących dla naszej obwodnicy - mówi poseł Krzysztof Brejza.

Przypomnijmy. Ponad tydzień temu pisaliśmy, że ministerstwo rozważa unieważnienie przetargu na budowę drugiego odcinka obwodnicy, czyli łącznika między węzłami w Latkowie a Sławęcinkiem. O kontrakt starało się siedmiu wykonawców. Najtańszą ofertę złożyło konsorcjum firm Kobylarnia i Mirbud, a więc wykonawcy pierwszego odcinka trasy z kwotą 93,9 mln zł. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamierzała natomiast przeznaczyć na inwestycję prawie 5 milionów złotych mniej.

- Ze zdumieniem wysłuchałem wypowiedzi na mój temat posła Krzysztofa Brejzy z Platformy Obywatelskiej. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa, którym kieruję nie ma nic wspólnego z inowrocławską obwodnicą. Zajmujemy się wspieraniem polskiej gospodarki i bezpieczeństwem żywności, ale nie drogownictwem. Są to widocznie efekty tego, że pan Krzysztof Brejza w wieku 24 lat został posłem i nie pracował wcześniej w administracji, czy biznesie. Do dziś dostaje z tego tytułu ogromne środki finansowe, o których zwykli inowrocławianie mogą tylko pomarzyć. Ja jestem pod wrażeniem, ponieważ pan poseł robiąc zawrotną karierę był o wiele młodszy od sławnego Bartłomieja Misiewicza - skomentował dzisiejszą konferencję radny Marcin Wroński. [IO]