- To dobrze, że wycinka tych drzew nastąpiła w okresie ferii zimowych, ale wkrótce dzieci powrócą do zajęć. Społeczność szkolna z zadowoleniem przyjęła zmianę oblicza drogi do szkoły po jej przebudowie, ale lipcowy incydent z ubiegłego roku oraz informacje o zagrożeniach rodzą pytania o bezpieczeństwo. Rodzice pytają o pozostałe drzewa, sposób i częstotliwość monitorowania ich stanu zdrowotności oraz skutki ubiegłorocznych prac drogowych, w tym dodatkowych, dla systemu korzeniowego i stabilności wysokich kasztanowców - komentuje Sławomir Szeliga.

Mieszkaniec osiedla Solno ma żal do urzędników, że nie udało się tak ustalić kolejności prac, aby najpierw wyciąć chore drzewa, a potem przebudować ulicę. Przypomnijmy, że sama inwestycja bezpośrednio nie miała wiązać się z wycinką kasztanowców. O sprawie opinia publiczna dowiedziała się w lipcu, gdy jedno z drzew przewróciło się na drogę.

- Kasztanowiec rosnący w pasie drogowym przy ul. Kasztanowej 35 był spróchniały i niewątpliwie stanowił zagrożenie dla ruchu drogowego, co potwierdzono jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji drogowej podczas oględzin wykonanych przez pracowników Urzędu Miasta - informował ratusz. Stosowny wniosek do starostwa w tej sprawie złożono 8 lutego ub. roku, a więc na blisko dwa miesiące przed rozpoczęciem przebudowy ulicy. W piśmie wnioskowano o wycinkę szesnastu drzew. W ich miejsce przy ul. Jana Molla zasadzone zostaną lipy drobnolistne, w tej samej liczbie.



Równocześnie w różnych częściach miasta trwa przycinka drzew. Na osiedlu Rąbin miejscy urzędnicy zaplanowali na ten rok zabiegi pielęgnacyjne wierzb przy parkingu przy ul. Wachowiaka 8, topoli w rejonie bloków przy al. Niepodległości 82 i 84 oraz drzew u zbiegu ul. Szarych Szeregów i Kiełbasiewicza. - Prace potrwają do końca lutego oraz zostaną wznowione w listopadzie. Prace są bezpieczne dla drzew, wykonywane pod nadzorem osób z odpowiednimi kwalifikacjami oraz doświadczeniem - zapewnia Agnieszka Chrząszcz-Stajszczak, rzecznik Urzędu Miasta.

Na swoich terenach prace prowadzi także Kujawska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Nasz internauta, Witold Konopiński przesłał nam zdjęcia drzew poddanych ostatnim zabiegom, które - jego zdaniem - poszły za daleko. Jak się dowiadujemy, ratusz również otrzymał w tej sprawie zgłoszenia i negatywne opinie, aktualnie między urzędem a KSM prowadzona jest korespondencja w tej sprawie.

- Część winy za taki stan rzeczy ponoszą też mieszkańcy, którym drzewa przeszkadzają z wielu powodów. Czasem jest to lęk przed uszkodzeniem mienia, innym razem dyskomfort spowodowany zasłanianiem światła. Odnotować jednak należy fakt, że mniejsza ilość promieni słońca wpadających do pomieszczeń to skutek grubej termoizolacji budynków, nie zaś wina samych drzew - komentuje Witold Konopiński. [MP]