W ocenie Macieja Kasperkowiaka prowadzenie takiego rejestru wiąże się nie tylko z większą jawnością urzędniczych działań wśród obywateli, ale też większą sprawnością i mniejszymi kosztami. Obecnie urzędnicy muszą przygotować odpowiedź na wniosek o udostępnienie informacji publicznej, rejestr ułatwia odszukanie takich informacji. Inowrocławianin wystąpił pod koniec 2015 roku z taką propozycją do ratusza. Wówczas usłyszał, że nie ma przepisów, które tego wymagają i rejestr nie zostanie utworzony, chyba, że zmienią się przepisy. Kasperkowiak nie poddał się - przeprowadził wśród miejskich radnych ankietę na temat jawności i rejestru umów. - Wszyscy, którzy oddali ankiety byli zdania, że powinniśmy tworzyć rozwiązania projawnościowe - komentuje. Potem była petycja do prezydenta Inowrocławia, potem kolejna i... przyszła odpowiedź.

- Pod koniec ubiegłego roku została podjęta decyzja o utworzeniu rejestru umów, który zostanie umieszczony w Biuletynie Informacji Publicznej. Obecnie trwają prace nad jego utworzeniem. Niezwłocznie po ich zakończeniu, rejestr zostanie udostępniony w BIP - czytamy w odpowiedzi ratusza.

- Czy można mówić o sukcesie? - oczywiście tak, jawność umów da same pozytywne efekty. Żałuję tylko, że droga do tego celu była tak długa i wyboista włączając w to sprawy sądowe - uważa Maciej Kasperkowiak.

Dostęp do rejestru ma odbywać się przez istniejący Biuletyn Informacji Publicznej. - Prace zostały zakończone pod koniec stycznia. Obecnie odbywa się testowanie. Mieszkańcy będą mogli uzyskać informacje na temat kwoty, podmiotu i przedmiotu zawartej umowy. Aplikacja pozwala dzielić automatycznie, segregować te informacje ze względu na rok, w którym umowa została zawarta - mówi Rafał Kula z firmy Logonet, która wdrażała system rejestru umów.

Na nasze pytanie czy w rejestrze będą znajdowały się szczegóły każdego zakupu, prezydent Ryszard Brejza odpowiada: - Tak jak w innych miastach, wszystko od 10 tysięcy. Jeżeli kupimy krzesło za 11 tysięcy to zapewniam, że tak. Natomiast jeżeli za 50 zł, czy 60 zł to prawdopodobnie nie, bo to jest jednostkowy zakup. Wszystkie umowy, dotyczące zakupu jakichkolwiek towarów dla miasta mają być publikowane w tym rejestrze - to taka deklaracja - dodaje włodarz.

- Inowrocław od dłuższego czasu czekał na ustalenia rządu dotyczące takiego rejestru. Ponieważ oczekiwanie na legislacyjne regulacje przedłużało się, to zdecydowaliśmy się na samodzielną publikację, choć nie mamy takiego obowiązku. Jeśli za jakiś czas rząd, który zwleka z ustawą w tej sprawie, zdecyduje się jednak na wprowadzenie jednolitych przepisów, to my się do nich dostosujemy, bo uważamy, że jawność i przejrzystość to podstawy demokracji - podkreśla prezydent Inowrocławia. Rejestr powstanie kosztem 3,2 tys. zł. [AJ, MP]