Byłby to spory przełom w kilkunastoletniej batalii władz Inowrocławia o nowoczesne połączenia kolejowe ze stolicami województwa. Szansą na to ma być tzw. kontrakt wojewódzki, za którym idą pokaźne pieniądze z funduszy unijnych, a który omawiano ostatnio w Toruniu.

- Poza wcześniej negocjowaną i zgłoszoną listą, występując na spotkaniu prezydent Ryszard Brejza wnioskował m.in. kolejny raz o to, by Inowrocław włączono do komunikacyjnego projektu BiT City II, polegającego na uruchomieniu szybkich połączeń kolejowych między miastami województwa. Z odpowiedzi marszałka wynika, że wniosek prezydenta zostanie uwzględniony w ramach tzw. koncepcji BIT City II - informuje Anna Patyk z Urzędu Miasta. Oficjalne negocjacje dokumentu z rządem rozpoczną się w ciągu najbliższych tygodni.

BiT City II to zapowiedź kontynuacji spięcia największych miast regionu szybką komunikacją szynową. W przypadku połączeń z Inowrocławiem nie trzeba będzie jednak modernizować torów, bo już niebawem pozwolą one na bezproblemową podróż z prędkością 120 km/h, a do Bydgoszczy nawet wyższą. Potrzebna będzie jednak integracja różnych form transportu oraz zakup nowoczesnego taboru i zwiększenie częstotliwości połączeń.

Obecnie w dni powszednie w godzinach szczytu pociągami regionalnymi do i z Bydgoszczy dojedziemy co godzinę, ale już np. w weekend w ciągu dnia przeszkodą w dogodnej komunikacji są kilkugodzinne przerwy. Z kolei Inowrocław z Toruniem łączy obecnie osiem par pociągów osobowych. Jeden z nich „wlecze się” do Grodu Kopernika aż godzinę i siedem minut (z uwagi na trwające prace remontowe), czyli więcej niż najszybszy pociąg do Poznania.

Zapowiedzi te kłócić się mogą jednak z przedstawionym niedawno i poddanym pod konsultacje projektem planu transportowego województwa, który nie zakłada wzmocnienia roli kolei w połączeniach Inowrocławia z Bydgoszczą i Toruniem. [MP]