Temat patrona ulicy, przy której znajduje się m.in. ratusz wywoływany był w ostatnich latach wielokrotnie, głównie za sprawą wystąpień polityków prawicy. Kilka lat temu zmianę nazwy postulował m.in. radny Leszek Foksowicz, a ostatnio do sprawy wróciła radna Filomena Deskiewicz z lewicy (choć wniosku radnej SLD nie popierają jej partyjni koledzy w radzie). Sprawie nadano jednak oficjalny tok.

- Do prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy kierowane są wnioski i opinie w sprawie zasadności zmiany nazwy ulicy Prezydenta Franklina Roosevelta. Motywowane jest to względami historycznymi wynikającymi z najnowszych badań dokumentów archiwalnych w zakresie ukrywanej przed opinią światową  wiedzy prezydenta Franklina Roosevelta na temat  zbrodni katyńskiej - wyjaśnia nam Przemysław Siedlewski, przewodniczący zarządu osiedla "Uzdrowiskowe".

Do Zarządu Osiedla Uzdrowiskowego z wnioskiem o wydanie opinii w sprawie zmiany nazwy ulicy wystąpił prezydent Inowrocławia. Zarząd o głos w tej sprawie postanowił więc zapytać samych zainteresowanych.

- Uznaliśmy, że 18-osobowy zarząd z prawie 1/3 miasta nie powinien się wypowiadać w kwestii dotyczącej jedynie kilkudziesięciu mieszkańców tym bardziej, że koszty zmiany nazwy ulicy poniosą tylko ci mieszkańcy. Dlatego też wystąpiłem ze stosownym pismem do każdego zainteresowanego mieszkającego lub działającego na tej ulicy - dodaje Przemysław Siedlewski.

Stanowisko w tej sprawie mieszkańcy mogą wyrazić wypełniając ankietę dostępną w dniach 14-25 stycznia w Biurze Obsługi Interesantów i Kontroli Urzędu Miasta Inowrocławia. Warto przy tym wspomnieć, że nie jest to referendum, zatem będzie to tylko wyrażenie opinii. Zainteresowani, a jak się dowiadujemy mowa o 105 osobach, są informowani także o wydatkach, jakie musieliby ponieść. To m.in. nowe prawo jazdy, dowód rejestracyjny pojazdu, ale także zmiany wpisów w księgach wieczystych, wypisy z rejestru gruntów, czy wizyta u fotografa. Koszty ponieśliby też podatnicy. To przy ul. Roosevelta znajduje się przecież Urząd Miasta, Starostwo Powiatowe, a także Prokuratura Rejonowa.

Swego rodzaju kompromis zaproponował jeszcze latem ubiegłego roku radny Jarosław Mrówczyński. Myślał bowiem o ustawieniu tablicy informującej o życiorysie Franklina Roosevelta, aby pełniła ona funkcję edukacyjną m.in. dla młodzieży. - Takie rozwiązanie byłoby mniej bolesne dla budżetu miasta aniżeli zmiana nazwy ulicy i wiążące się z tym koszty - argumentuje radny PiS.

Odpowiedź z ratusza była jednak negatywna. - Nie jest zwyczajowo przyjęte lokalizowanie przy poszczególnych ulicach naszego miasta tablic z biogramami ich patronów - poinformował Ireneusz Stachowiak, zastępca prezydenta miasta.

Kontrowersyjny dla Polaków prezydent Stanów Zjednoczonych jest patronem ulic w wielu polskich miastach. Choćby w Poznaniu, Łodzi, czy we Wrocławiu. Także tam pojawią się wnioski w sprawie zmiany nazwy ulic.

Ewentualnych propozycji nowej nazwy dla ulicy Roosevelta w Inowrocławiu nie ma. Przed wojną droga miała dwa odcinki - jeden nazywał się Kołaczek, drugi - Zbychora. Być może wrócono by do tej nazwy. Władna w tej sprawie jest Rada Miejska i jej Komisja Statutowa i Nazewnictwa. [MP]