Na zwołanej dziś po południu konferencji prasowej prezydent Inowrocławia poinformował, że - jak wynika z dokumentacji zebranej już w trakcie kontroli - mogły być wypłacone pieniądze za usługi, które nigdy nie były wykonane na rzecz Urzędu Miasta, a ściślej - wydziału kultury. W sumie chodzi o kilkadziesiąt tysięcy złotych, a faktury miały pochodzić z lat 2015-2016.

- Urząd Miasta jest w tej sprawie pokrzywdzony i dołożymy wszelkich starań na każdym etapie postępowania karnego, żeby należne środki wróciły do kasy miasta - zadeklarował Ryszard Brejza.

Choć włodarz, jak powiedział, nie przesądza na chwilę obecną o niczyjej winie, zdecydował o zakończeniu współpracy z kierującą wydziałem naczelniczką Agnieszką Chrząszcz-Stajszczak, która była też jego rzecznikiem prasowym (obecnie przebywa ona na zwolnieniu lekarskim). Prezydent nie chciał dziś oceniać jej dotychczasowej pracy w ratuszu. Obowiązki naczelnika przejęła Magdalena Klimek, dotychczas związana z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji.
#cytat#Ta historia świadczy o tym, że do każdego trzeba mieć ograniczone zaufanie, tylko na Boga, nie można w każdym człowieku widzieć przestępcę.

prezydent Inowrocławia, Ryszard Brejza#end#
- To była informacja pozyskana od jednego z pracowników - w taki sposób włodarz odpowiedział na pytanie, czy kontrola wewnętrzna w wydziale była efektem kontroli prowadzonej już przez CBA w tym samym miejscu. W ocenie prezydenta ostatnie kontrole CBA i PiP, jak i interesowanie się tą sprawą przez telewizję publiczną (Magazyn Śledczy Anity Gargas) ma podłoże polityczne. Włodarz zadeklarował, że będzie informował o kolejnych ustaleniach prowadzonego postępowania. Już wkrótce kolejne informacje. [MP]